Pamięci nie da się zniszczyć

zdjeciegrupoweW dniu 13.11.2019 r. przedstawiciele  klas 1 ag i 1 rt pod  opieką organizatorki wycieczki p. Małgorzaty Szymandery oraz  p. Eweliny Ławeckiej, udali się do Cytadeli Warszawskiej, gdzie znalazło miejsce Muzeum Katyńskie. Tam przywitał nas niecodzienny widok. Były to ustawione rzędem jednakowe obeliski z napisami: lekarz, inżynier, policjant, prawnik, wojskowy, nauczyciel… To zawody jeńców zgładzonych  w 1940 roku przez NKWD w Katyniu - oficerów, którzy dostali się do niewoli i trafili do obozów m. in. w Kozielsku, Starobielsku, Ostaszkowie. Zbrodnia katyńska była ukrywana przez władze sowieckie w czasie II wojny światowej i po jej zakończeniu.

            Muzeum istnieje od 20 lat i  wciąż  rozbudowuje się. Za sprawą artystycznej wizji performera, pana Jerzego Kaliny, który specjalnie dla nas przyszedł ze swoją opowieścią – wyrósł „las katyński”. Drzewa w tym „lesie” stoją jak żołnierze na apelu poległych.  Na wykończenie czekają jeszcze „sarkofagi”- pomniki ponurych wagonów, które przywoziły jeńców na egzekucję. Pan Jerzy nazwał je sarkofagami, bo już w nich czaiła się śmierć. 

            Co najbardziej nas poruszyło?

- To, co powiedział przewodnik,  że winni zbrodni nigdy nie zostali, choćby symbolicznie , ukarani.  ( Daria z 1 rt )

- Klucze. Od mieszkań, szuflad, sejfów. Człowiek coś zamknął, klucz schował do kieszeni, miał nadzieję, że wróci z wojny, otworzy. Kilka tysięcy takich kluczy zardzewiało w ziemi. ( Dawid z 1 ag )

- Łuski od nabojów, które utkwiły w głowie jeńców, lagrowy różaniec z  chleba, guzik z orzełkiem, oficerska torba na dokumenty. ( Dominika z 1 ag )

- Tablice z setkami nazwisk. I tablice puste, poświęcone bezimiennym. ( Paweł z 1 ag )

-  Przedmioty codziennego użytku, które mieli przy sobie jeńcy np. szczoteczki do zębów, buty, kubki do herbaty... (Mateusz z 1 rt )

- Wszystkie rzeczy, które umieszczono w gablotach. Fotografowałem je, bo pobudzały wyobraźnię i dawały dużo do myślenia o tamtych czasach, tamtych ludziach. ( Sebastian z 1 rt )

            Za zdjęcia z wycieczki dziękujemy Darii, Dominice i Sebastianowi!